Anglia
,
Brighton
,
Hastings
,
Portsmouth
Angielskie portowe miasteczka: Hastings, Portsmouth i Brighton
8/08/2017
Nigdy nie planowałam podróży do Anglii, ale najwyraźniej “nieplany” nie grają głównej roli w życiu. Podróż tą dostałam w prezencie od szefa biura podróży, w którym swojego czasu dość często pomagałam. Tak więc niecałe dwa tygodnie kwietnia spędziłam na zwiedzaniu Londynu i miasteczek portowych położonych w południowej części Anglii . To co niespodziewanie sprawiło mi wielką frajdę to przeprawa promem. Wschód słońca na środku Kanału La Manche sprawił, że byłam gotowa poświęcić własną głowę, żeby tylko sfotografować go na zewnątrz kabiny (stwierdzenie “poświęcić głowę” nie jest przypadkowe – wiatr był niemiłosierny).
Hastings, miasto mew
Nocleg

Hastings to miasteczko o dużym znaczeniu
historycznym. To właśnie tam w 1066 miała miejsce bitwa, która znacząco
wpłynęła na dalsze losy Anglii. Dziś turyści zawdzięczają jej na przykład to,
że mogą podziwiać słynny Tower of London wybudowany przez Wilhelma Zwycięzcę
(bitwy).
Co jest nadzwyczajnego w Hastings?
Kwiecień jest chłodny, ale dzięki temu można
odnaleźć spokój i cieszyć się panoramą nie skażoną przez turystów. O ile
traficie na dobrą pogodę...Na końcu plaży wrażenie robi składowisko
kutrów i łodzi rybackich, wszystko wygląda jakby pogrążone we śnie. Na wzgórzu nad miasteczkiem króluje zamek z XI
wieku, do którego można dostać się kolejką i oglądnąć panoramę.
Tutaj skupiamy się na
statkach i morzu. W Portsmouth
znajduje się Narodowe Muzeum Królewskiej Marynarki Wojennej, które obejmuje
wiele obiektów: tematyczne muzea, łodzie podwodne, statki wojenne (w tym
odrestautowana Mery Rose) i najlepsze – okręt liniowy HMS Victory, który stał
się symbolem zwycięstwa admirała Nelsona w bitwie pod Trafalgarem. Obecnie statek to jedno wielkie muzeum, które TRZEBA zwiedzić.
Rozrywkowe Brighton
To miasteczko sprawiało wrażenie tętniącego życiem mimo wiosennej pory. Może to wrażenie powodowało molo o długości ponad pół kilometra, na którym znajdowało się oczywiście kasyno (będąc w Anglii należy spodziewać się kasyn nawet w najmniej spodziewanym miejscu), budki z jedzeniem, pamiątkami itd. oraz wesołe miasteczko. Na plaży dodatkowo ustawiony jest diabelski młyn (tak na wypadek, gdyby ktoś obawiał się, że po drodze do wesołego miasteczka na końcu molo przepuści cały hajs w kasynie). Jest też mini oceanarium Sea LifeCentre, jednak nie robi wrażenia.


Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza